Archiwum lipiec 2011


lip 12 2011 CARPE DIEM...
Komentarze: 4

Czas,- sekundy minuty, godziny, dni i lata... Jak go zatrzymać? Gdy patrzę w lustro nie poznaję sam siebie... Czy to normalne?

errad : :
lip 06 2011 ZNALEZIONE W INTERNECIE...
Komentarze: 2

Trudy życia małą pestką, kiedy jest się przed czterdziestką, Lecz gdy piąty krzyżyk stuknie, tam coś łupnie, tam coś puknie, tu coś pęknie, tam wysiądzie, wzrok zmętnieje, błędnik zbłądzi, pęcherz puści, wzwód zawiedzie, z hemoroidem trudno siedzieć! W stawach strzyka, w sercu pika, dupa boli po zastrzykach. Szczęka z dziąsłem nie pasuje, Andropauza humor psuje. Gęba zmienia się w rzodkiewkę, gdy prostata ściśnie cewkę. Tętno tętni jak sto koni, w uszach dzwon Zygmunta dzwoni. Sypie piach w maszyny tryby, na łbie łupież, w butach grzyby.... Jeszcze gorzej jest niewiastom, tu za sucho, tam za ciasno, tu obwisnąć coś potrafi, z tym by trza do mammografii. W krzyżu młotem bólu gruchnie, papierosem z gęby cuchnie ! Czas wciąż kradnie brak pamięci, a reumatyzm w pałąk skręci. Człek się potknie, coś ukłuje, czasem się jak ZOMBI snuje ! Przed oczyma mu ciemnieje, aż do reszty nie zgłupieje. W mózgu śmietnik i badziewie..... W końcu NIC już prawie nie wie..... OPRÓCZ JEDNEJ RZECZY MOŻE : ZA ROK BĘDZIE JESZCZE GORZEJ ...

errad : :
lip 04 2011 CZARNA SKRZYNKA
Komentarze: 1

Kapitan mówi pasażerom że bedzie katastrofa lotnicza.Stewardessa chodzi po samolocie i pyta sie pierwszej kobiety-"czemu pani się maluje?" Ona odpowiada,że będą szukali najpiekniejszej.Podchodzi do drugie i pyta się-"czemu pani zakłada te wszystkie branzoletki i pierścionki?" Ona odpowiada,że będą szukali najbogatszej. W końcu podchodzi do 3 murzynki i widzi ze sie rozbiera. Pyta sie-"czemu sie pani rozbiera?" Ona -"bo będą szukali czarnej skrzynki".

errad : :
lip 03 2011 DOKOŃCZENIE, PO PIĘCIU LATACH...
Komentarze: 1

Morze było baśniowo piękne, fosforyzujące w bladej poświacie księżyca, zawieszonego tuż nad majaczącą nieopodal kreską lasu, ledwo odróżniającą się od wysokiej skarpy...

Szli w milczeniu trzymając się za ręce, wpisani gdzieś między granatem nieba a połyskliwością morza, między pyłem gwiazd a drobinkami srebra, nurzającymi się w Bałtyku, jakby byli zagubieni w tej nieskończoności zewsząd otaczającego ich świata... Jakby nie istniał czas, jakby byli jedynymi ludźmi na tej planecie, jakby nie było wczoraj ani jutro, tylko: dziś,- z tą nieuchwytną chwilą, z tym czymś bez nazwy, co zostanie spamiętane po latach, jak żal, że to już było, że nigdy nie wróci, że przeminęło w sposób tak niezauważalny na zawsze...

- Pocałuj mnie...

Przylgnęła do niego nagle całym ciałem, pulsującym gorączką, natarczywym i zachłannym... Jej chłodne usta, były niczym dopełnienie minionego dnia, urokliwego zmierzchu i tej niepowtarzalnej nocy, która otaczała ich zewsząd swoją cudowną zmysłowością, pełną narastających pragnień...

- Powiedz, że zawsze będziemy razem, że nic nigdy nas nie rozłączy...

- Zawsze... Zawsz będziemy razem, bo nic nie zdoła nas rozłączyć...

A jednak dwa lata później, byli od siebie dalej niż dwie odległe galaktyki... Ich ścieżki już nigdy nie skrzyżowały się z soba...

errad : :