ETIUDA.
Komentarze: 23
Odprowadziłem ją aż do samej bramy, niedużego, dwupiętrowego budynku, w którym mieszkała...
Staliśmy bliziutko siebie... Ja, nieśmiały, z jakimiś książkami pod pachą i ona,- ślic
zna jak sen. Filigranowa, delikatna, z tą dziewczęcą buzią, okoloną pierścionkami czarnych włosów. Z tym niezapomnianym, marzycielskim uśmiechem. Z tą czerwienią rozchylonych warg i z tymi oczami jak chabry, które rozpalały moją wyobraźnię... Pocałuj mnie na dobranoc...Jakże pięknie wtedy się wtuliła. Drżąca,
bezbronna i pachnąca jak bukiet szczęścia... Czułem smak poziomek, zachłanność ust i łomot oszalałego serca, które nagle uleciało gdzieś nad gwiazdy...To był
a moja pierwsza prawdziwa miłość i pierwszy, prawdziwy, wytęskniony, najcudowniejszy pocałunek, którego smak pamiętam do dziś...Gdy wracałem do domu, podskakiwałem ze szczęścia wyżej niż sam Sotomayor i tylko dlatego nie zostałem mistrzem świata w skoku wzwyż, bo była późna czerwcowa noc i nikt tego nie widział...
(c.d.n. Ale trochę później... Bo snuje mi się po głowie Budapeszt).
A po głowie niech Ci się posnują żabki =)P.
Ciekawa jestem,co tak naprawde sie kryje pod nazwa ERRAD..? Narazie to tylko tajemnica.
Pana siwe włosy nie mają nic a nic wspulnego /no moze poza doświadczeniem zyciowym/ z Pana duchem...Nazwałam Pana chłopcem ponieważ w wierszu umieszczonym na mojej stronce , byłam Hiobem a Pan zwrócił się do mnie bezposrednio...
Naturalnym odruchem była również bezpośrednia odpowiedź.Słowo ,,chłopiec\" było uzyte celowo /to taki system manipulacyjny pisarzy by nawiazać pewnego rodzaju wieź/....Gąbrowicz okreslił by to ,,gębą\" Ania czyli ja określa to gebą pozytywna
Acha ...czy pan wie że pan jest również wielkim manipulatorem.ja tez pamietam swój pierwszy pocałunek...jak zresztą tysiąc innych osub czytających Pana wpis...Trudno po przecztaniu nie zastanowić sie i nie powspominac....a o to przecież w pisaniu chodzi...
Koncze swój monolog.Niech 3ma sie pan cieplutko
Pozdrawiam cieplusio !
Dodaj komentarz