wrz 22 2005

JESIEŃ...


Komentarze: 15

Niedziela była szara i dżdżysta. Szedłem bez celu pustym nabrzeżem Alte Donau wzdłuż Laberlweg. Nie chciałem wracać do domu. Nie chciałem iść do nikogo i nie chciałem być sam. Nie chciałem nic... Nie była mi potrzebna żadna droga, prócz tej do nikąd...

Chłodny, listopadowy wiatr smagał mi policzki, po których spływały co i rusz kropelki deszczu, jak paciorki bólu, jak łzy jesieni, jak zbyt trudny żal... “Kochany, jedyny i tylko mój... Tak tęsknię za Tobą. Tak bardzo chciałabym byś znów mnie przytulił...”. Kołatanie serca i pustka trudna, niepojęta, straszliwa w swojej obojętności. Jeden dzień, jedno wydarzenie, jakaś chwila, jakieś potknięcie losu, sprawia, że spadamy obijając się i raniąc boleśnie o kanty życia. Że nie umiemy się podnieść, bo nie chcemy, bo i po co. Nie umiemy zrozumieć, wyjaśnić sami sobie ani pojąć, że coś tracimy na zawsze, bezpowrotnie i nieodwracalnie. Kocham Cię tak bardzo i tak straszliwie pragnę. Nie umiem żyć, nie umiem spać, nie umiem nic... Bez Ciebie moje życie jest jednym, ogromnym smutkiem. Gdy nie ma Cię przy mnie – ja nie istnieję...” Patrzyłem na Dunaj, pomarszczony wiatrem, nierealny i obojętny. Na nagie gałęzie drzew, odarte z liści. Na pustą ulicę, którą przemykali zziębnięci przechodnie, śpiesząc do ciepłych domów... “Moja prośba o paszport została odrzucona. Nie przyjadę na gwiazdkę...

Stałem na moście szarpany podmuchami gwałtownego wiatru, jakby zawieszony między niebem a ziemią. Jedno i drugie było martwe, ołowiane i nierealne...

Alfa Centauris, najbliższa ziemi gwiazda a jednak dzielą ją od nas setki lat świetlnych... (c.d.n.)

errad : :
asdi
23 września 2005, 16:23
nie wiem co napisać... Nie umiem tak pieknie opisywac swoich uczuć jak Ty... chiałam ci tylko podziękować. Za te piekne słowa które dodają mi otuchy...
*linka*
23 września 2005, 12:56
To musiało być straszne uczucie... Boże, jak bardzo musiało Ci jej brakować... Tak jak i jej Ciebie... Dla Was obojga były to takie ciężkie chwile... A nie dane Wam było podnosić się na duchu i po prostu ze sobą być... Życie bywa okrutne.
23 września 2005, 07:42
Czasem tak bywa... My bardzo chcemy, ale zawsze jest to COS co nam nie pozwala...
22 września 2005, 23:30
...byłam...
First_Sirius_Lady
22 września 2005, 21:15
I dlatego właśnie nienawidzę rozstań ... nigdy nie wiadomo, czy to nie już na zawsze
22 września 2005, 20:34
...
22 września 2005, 20:13
bardzo smutna ta notka :(
22 września 2005, 19:05
Nawet te smutne chwile zycia byly piekne...tak je przynajmniej opisujesz
Myje-Gary
22 września 2005, 18:24
Tak, cdn =))).
22 września 2005, 18:21
Niemoc i nie możnośc zriobienia niczego...
22 września 2005, 18:03
I do moich drzwi zapukało zamyślenie ramię w ramię z melancholią.
22 września 2005, 17:53
To mistyczna miłość Twojego życia,nieskalaj jej na oczach zagorzałych kibiców.Fragment \"....-ja nie istnieję\" piękny nierealnie.Brak nadziei, siły, odwagi,gdy świat legł w gruzach.
22 września 2005, 15:57
\"Czas ołowiu\", to mi się skojarzyło.
kilka_chwil
22 września 2005, 14:06
Ech... Gdzie ta bliskość, gdzie to szczęście?
22 września 2005, 13:58
jakoś smutno mi się zrobiło...

Dodaj komentarz