Archiwum marzec 2006, strona 1


mar 19 2006 POPOŁUDNIE...
Komentarze: 24

Jak stoję na balkonie, termometr za oknem pokazuje + 23 stopnie... Do tego, nie jestem zakochany, ani smutny, ani zmęczony i ogromnym optymizmem napawa mnie ciepło Majki Popielarskiej stojącej na śniegu z wiosennym uśmiechem...

errad : :
mar 15 2006 MODLITWA.
Komentarze: 42

Panie mój, przypomniałem sobie w swojej nieskromności, że nieraz w upalny dzień lubię wysączyć odrobinę zimnego napoju... Nie oznacza to Panie, bym Cię przynaglał w jakiś sposób co do wiosny. Jest przecież jeszcze parę dni w zanadrzu. Jednakże, czy Twoje służby zdążą na czas usunąć to białe sprzed mojego domu? Na tym małym krzaczku Panie, co rośnie tuż przed wejściem do siedemnastki, nie ma jeszcze nawet pączków, nie mówiąc już o żółtych kwiatkach na które czekam z jakże ogromnym utęsknieniem...

I wybacz mój Panie, że nieraz nieskromną myślą wybiegam już nawet, ku letniej porze... Gdybyś jednak Panie faktycznie zesłał na nas żar gorączki, jako nagrodę za wytrwałość i wiarę, że wszystko będzie na czas, to pozwól dziewczętom ubierać się w zwiewne szatki... Wszak to Twoi projektanci wymyślili onegdaj bikini i topless... Rodzimy się za Twoim przyzwoleniem Panie nadzy i to, że onegdaj mężczyźni zaczęli okrywać się skórą, nie powinno oznaczać, iżby kobiety nie mogłyby pozostać jako dawniej... Im czterdzieści stopni z uwagi na ich słabość, będzie o wiele trudniej znieść niż nam... My zasię z lubością będziemy podziwiać to, co stworzyłeś Panie, chwaląc Twój kunszt i zmysł estetyczny...

I wybacz Panie, że Ci zawracam głowę o dziesiątej dziewiętnaście, ale o tej porze kończę właśnie kawę i muszę iść do sklepiku. Boję się więc mój Panie, że mogę się pośliznąć na śniegu, z którym ciągle nie radzi sobie stworzony na Twoje podobieństwo dozorca, a nie chciałbym w swojej niedoskonałości, użyć nadaremno Twego imienia Panie, gdy będę leciał na pysk ze schodów...

Więc ode wszelkiego złego, a przede wszystkim od nieuzasadnionej nieufności co do pór roku, wybaw więc nas Panie. Amen.

errad : :
mar 14 2006 DWIE GWIAZDY.
Komentarze: 17
Uważasz mnie za łatwą kobietę? A cóż to za pytanie. No wiesz... Dosyć szybko wylądowaliśmy tu gdzie jesteśmy... Nie dzielę kobiet na łatwe i trudne... Taki podział nie istnieje. Naprawdę nigdy nie zauważyłaś, że w życiu działa magia chwili? Hmm... Coś w tym jest... Napijemy się kawy? O drugiej w nocy? Chcesz już spać? Nie. Za żadne skarby! Więc? Tak, ale pod warunkiem, że zrobisz znowu takie drinki... I, że... Że? Potem ci powiem... Wracaj szybko...

Gdy wszedł po paru minutach, Natasza stała przy oknie. W migotliwym świetle świec, wyglądała jak marzenie, które tyle razy jawiło mu się w bezmiarze zagubionych godzin, kiedy próbował zrozumieć siebie. Uśmiechnęła się.

Jakże piękna potrafi być noc... Ta jest nasza. Tak. Ta jest nasza...

Patrzył na nią i nie wierzył, że oto stoi przed nim, naga i piękna, że może podejść do niej, zanurzyć dłonie w jej włosy, spojrzeć w oczy, całować, ogarnąć całą ramionami i poczuć jak drży, ni to z zimna, ni to z rozkoszy...

Jakby odgadując jego myśli, powiedziała:

Choć. Pokażę ci coś... Widzisz... Tam, nad drzewami... Widzisz te dwie gwiazdy migocące tuż obok siebi
e... Widzę...

Obróciła się do niego, nagle poważna... Jakby chciała by zapisał dokładnie w pamięci tą chwilę, by na moment zatrzymał czas...

Nie. To nie jesteśmy my. Nie tej nocy... Ale kiedyś, gdy będziemy od siebie daleko i gdy będziesz sam, odszukaj je na niebie i przypomnij to, co jest dzisiaj, teraz, tutaj...

Zsunęła z niego płaszcz kąpielowy i wtuliła się całą sobą. Poczuł twardość jej piersi, napierające uda i zachłanność ust, które dotykały go wszędzie, gorączkowo, niecierpliwie...

I w jednej chwili noc znowu zawirowała tym nieodgadnionym szaleństwem dwóch serc, roztańczyła, rozszeptała w swojej nagłości tysiącem niezrozumiałych słów, krwawiąc rozoraną skórą i krzykiem, ulatującym gdzieś nad korony drzew, nad którymi jaśniały te dwie pięknie rozmigotane gwiazdy... Tak blisko siebie i zarazem tak od siebie odległe...(c.d.n.)

errad : :
mar 09 2006 OKULARY.
Komentarze: 31

         - Och! Bardzo przepraszam... Usiadłam na pana okularach!

         - Nic nie szkodzi proszę pani, one już nie takie rzeczy widziały...

errad : :
mar 08 2006 SERCE.
Komentarze: 30

“...PIĘKNE DZIEWCZYNY, ILE BY MOŻNA O WAS NAPISAĆ.

GDYBY TAK CZŁOWIEK POTRAFIŁ, GDYBY TAK CUDEM NORWIDA

PIÓROGĘSIE JAK RYLEC, PAPIER JAK PŁYTA Z MIEDZI!

O, DZIEWCZYNY, DZIEWCZYNY, ILEŻ W WAS SŁOŃCA SIEDZI,

SŁODYCZY I UPAŁU, LIŚCI JAKICHŚ, CO ZWISAĆ,

CIEŃ RZUCAJĄC, UMIEJĄ NA SZOSĘ WIATROM ODKRYTĄ;

I TAK IDZIE SIĘ W WIOSNĘ, Z GŁOWĄ WZNIESIONĄ WYSOKO,

A NIEBO PODFRUWA WYŻEJ, PĘDZI NIEBO JAK WÓZ

WITAJ WIOSNO ZŁOTA, WITAJ MI POLNA DROGO,

PACHNĄCA WŁOSAMI DZIEWCZYN, CUDOWNIE PIĘKNYCH MUZ...

 

 

WSZYSTKIM PANIOM – NAJPIĘKNIEJSZE KWIATY PROSTO Z SERCA...

------------------------------------

KIG – fragment z wiersza “Piękne dziewczyny

errad : :