Najnowsze wpisy, strona 5


maj 22 2006 EX NIHILO NIHIL...
Komentarze: 8

Któż z nas wychodząc rankiem z domu myśli o tym, że ten dzień oprócz zwyczajności, do której zostaliśmy w sposób naturalny przyzwyczajeni, będzie również pierwszym dniem życia dla niezliczonej ilości noworodków. Że w ciągu tych kilkunastu godzin między świtem a zmierzchem wydarzy się na świecie tysiące wypadków, Bóg wie ile tragedii i nieszczęść... Że niezależnie od nas, tego dnia ileś tam łez stoczy się po ludzkich policzkach, ileś serc uderzy po raz ostatni, rozegra się niezliczona ilość dramatów, nieprzewidzianych zdarzeń i niespodziewanych smutków, załamań czy podarowanych mimochodem radości...

Zagubieni w swoich małych światach pełnych trosk, dążeń i pragnień, jesteśmy pewni, że mamy przed sobą ogrom przyszłości, że życie należy do nas bez względu na to jacy jesteśmy,- dobrzy czy źli, uśmiechnięci czy smutni, że jutro będzie takie same jak dziś i że to jutro na pewno będzie... Gdzieś tam po drodze kochamy, ranimy, śmiejemy się, płaczemy, padamy i podnosimy się na nowo z nieprzejednaną wiarą w nas, w ludzi, w codzienność, w Los...

Ranek tego dnia był piękny i ciepły, nasycony wiosennymi barwami świeżej zieleni, kłębiastą bielą małych obłoczków, błękitem i radosnym śpiewem ptaków... Aż przystanął na moment chłonąc tą cudowną porę wszystkimi zmysłami. Odurzony tysiącem znanych dźwięków, delikatną mieszaniną zapachów, zmiennością światłocieni i szumem drzew... Świat nie po raz pierwszy zachwycił go swoją muzyką, kolorytem i baśniową urodą chwili...

Jakąś cząstką siebie, bardziej usłyszał niż zrozumiał, odmienność hałasu, pisk opon, dziwne spojrzenie mijającej go dziewczyny, jakby zaskoczonej czymś niespodziewanym, nie pasującym do tej porannej harmonii dźwięków... Nie poczuł bólu, nie poczuł nic... W jednej chwili przestał istnieć... (c.d.n.)

errad : :
maj 17 2006 ZZA KRAWĘDZI...
Komentarze: 17

Powoli unosił powieki, nienaturalnie wolno i jakby bezwiednie... Soczysta zieleń migotała jakimiś dziwnymi refleksami, rozmazywała w żółte rozbłyski ni to kaczeńców ni paletę rozkołysanych, przemiennych barw, które znał z nazwy, ale których nie umiał sobie teraz skojarzyć z rzeczywistością... Było nienaturalnie cicho, kojąco i pięknie...

Maj jest taki cudowny... Nie wiedział, czyj był to szept ani kto poukładał te słowa w zrozumiały dla niego dźwięk, który wysączył się jakby ze wszystkich stron...

Usłyszał jeszcze tylko przed ponownym zanurzeniem się w tą wszechobecną otchłań niepokojącego spokoju, czyjś odległy , daleki głos: - Siostro... On przed chwilą chyba na moment się obudził... (c.d.n.)

errad : :
kwi 15 2006 ALLELUJA!
Komentarze: 15

PRZYNOSZĘ WSZYSTKIM W WIELKANOCNYM KOSZYCZKU PROMYCZKI CIEPŁA I KWIATY WIOSNY, ŻYCZĄC Z CAŁEGO SERCA RADOŚCI ŻYCIA, SPEŁNIENIA MARZEŃ I SZCZĘŚCIA...

                                             WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI !

errad : :
kwi 14 2006 DIALOG.
Komentarze: 23

- Kochanie...

- Tak... Skarbku?

- Będziemy dziś malować jajka?

- Yes, yes, yes!

errad : :
kwi 11 2006 RYMY DO NIEZNAJOMEJ DZIEWCZYNY (Z GÓRSKIEJ...
Komentarze: 23

O pani

czy pamiętasz

jak swymi

małymi rączkami

przebierałaś mi

między udami

zachwycając się

z nie skrywanym

zachwytem

obłymi jajami

 

Czy pamiętasz

jak ujmowałaś

delikatnie

palcami

to cudo łaknione

tego

ptaszka nad ptaszkami

 

Jak smakowałaś

z rozkoszą

ustami

bezwstydnie

to wszystko co stało

między nami

niczym

ziszczenie pragnień

albo baśń nad baśniami

 

O pani

pamiętasz że jeszcze

jak na grani

szczęśliwi

i zziajani

prosto z koszyka

ze smakiem

konsumowaliśmy

pod Zakopanem

pieczonego kurczaka

z gotowanymi

jajami.

errad : :